Firmy coraz częściej wykorzystują sąd do walki z oczerniającymi ich w sieci internautami. Ich prawo ? wypadałoby powiedzieć. Jeśli klienci mieszają ich dopieszczone produkty z błotem, a oni ? jako producenci tychże ? czują się tą opinią dotknięci, idą do sądu i dochodzą swoich praw. Prezes dużej firmy czytający na forach niepochlebne komentarze na swój temat ma prawo się czuć urażony. I, jako urażony, oczekiwać zadośćuczynienia.


Więcej … Źródło: Andrysiak: Między ustami a czarnym PR, czyli prawo do krytyki kontra sądowa cenzura

Średnia ocena / 5. Liczba głosów:

Brak głosów - oceń jako pierwszy!

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj